wtorek, 01 październik 2024 09:05

Policyjny pościg za kierowcą w Płocku

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Policja Policja fot: poglądowe

Na jednej z płockich ulic, doszło do niebezpiecznego pościgu za kierowcą, poruszającego się ze znaczną prędkością. Mężczyzna uciekał przed policją, nie chcąc poddać się kontroli, w efekcie spowodował poważny wypadek, uderzając w budynek i latarnię

Pościg ulicami miasta

Zdarzenie miało miejsce w sobotę, gdy kierowca toyoty, jadąc z nadmierną prędkością 105 km/h na ulicy Łukasiewicza, zignorował znaki policyjne i próbował uciec. Na widok mundurowych, mężczyzna gwałtownie zahamował, zaczął zawracać, a następnie podjął próbę ucieczki.

Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim w pościg, który prowadził przez kilka ulic miasta. Uciekinier, próbując zgubić radiowóz, skręcił w osiedlowe uliczki. Jednak po chwili stracił kontrolę nad pojazdem, uderzył w budynek, a potem w latarnię. Policjanci zatrzymali sprawcę wypadku.

Motywy i konsekwencje ucieczki

Według informacji podanej przez podkomisarz Monikę Jakubowską z Komendy Miejskiej Policji w Płocku, mężczyzna był trzeźwy. Jego ucieczka wynikała z obawy przed konsekwencjami prowadzenia pojazdu mimo sądowego zakazu. Za niezatrzymanie się do kontroli, prowadzenie pojazdu pomimo zakazu, spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym i przekroczenie dozwolonej prędkości, 34-letni kierowca odpowie przed sądem.

"Pomimo wydawanych znaków i sygnałów przez mundurowych, nie miał jednak zamiaru zatrzymać się do kontroli. Kilka ulic dalej uciekinier, myśląc że zgubi policyjny radiowóz, skręcił w osiedlowe uliczki. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w budynek a następnie w latarnię. Mundurowi nawet na chwilę nie spuścili go z oka. Mężczyzna został zatrzymany" - relacjonuje podkom. Monika Jakubowska.

Mężczyzna, za popełniony czyn stanie teraz przed sądem. Odpowie za liczne naruszenia kodeksu drogowego, a w przypadku uznania za winnego, grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Źródło: tvnwarszawa.pl