Szczegóły procesu i początkowe wyroki
Pierwsza rozprawa odbyła się w Sądzie Rejonowym w Sochaczewie, w styczniu 2023 roku. Zbigniew W. został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci. Sąd skazał go na cztery i pół roku więzienia oraz na dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto ustanowiono nawiązkę dla rodziców po 150 tysięcy złotych. Rodzice Hani, jak i obrona Zbigniewa W., zdecydowali się odwołać od tego wyroku, co doprowadziło do kolejnych rozpraw.
Odwołanie w Sądzie Okręgowym w Płocku
Sąd Okręgowy w Płocku, ponownie rozpatrzył sprawę we wtorek, biorąc pod uwagę zarówno argumenty prokuratury, jak i obrony. Zdaniem prokuratora i rodziców, pierwszy wyrok był zbyt łagodny. Obrona twierdziła, że Zbigniew W. mógł nie zdawać sobie sprawy z tego, co się stało, sugerując możliwe problemy zdrowotne, takie jak senność spowodowana zażywanymi lekami.
Argumenty obrony i rodziny zmarłej dziewczynki
Obrona Zbigniewa W. starała się przekonać sąd, że jego stan zdrowia oraz wiek, powinny wpłynąć na złagodzenie kary. Z kolei mecenas Małgorzata Falkiewicz, reprezentująca rodziców Hani, podkreśliła, że śmierć dziecka spowodowała nieodwracalną traumę i ból. Apelowała o zwiększenie odszkodowania dla rodziców. Rodzice, wciąż nie mogą się pogodzić z tragedią, o czym świadczy zachowanie ojca, który ciągle obwinia się za wydarzenia tamtego dnia.
Decyzja sądu i jej konsekwencje
Ostatecznie, Sąd Okręgowy w Płocku, podjął decyzję o zaostrzeniu kary dla Zbigniewa W., skazując go na sześć lat pozbawienia wolności, ale nie zmienił kwoty nawiązki. Decyzja ta spotkała się z niezadowoleniem, wciąż cierpiącej rodziny. Rodzina dziewczynki, mimo wyższej kary, nadal czuje, że sprawiedliwość nie została w pełni zrealizowana. Sędzia Iwona Olenderek w swoim uzasadnieniu podkreśliła, że zachowanie oskarżonego wskazuje na jego świadomość popełnionego czynu, odnosząc się do jego zachowania po wypadku i braku dowodów na jego nieświadome działanie w chwili wypadku.
Sprawa tragicznego wypadku w Przęsławicach zakończyła się zaostrzeniem kary dla Zbigniewa W., lecz zarówno dla rodziny zmarłej Hani, jak i dla samego skazanego, życie nigdy nie będzie już takie samo. Sędzia Olenderek podkreśliła, że żaden wyrok nie przywróci życia Hani ani nie zagoi ran po stracie, ale jest ważne, by pamiętać o odpowiedzialności i konsekwencjach naszych działań.
Źródło: tvn24.pl